Rycerze Wiosny z Suchedniowa!
Tylko w trzech meczach rundy wiosennej piłkarze Orlicza Suchedniów wywalczyli dziewięć punktów - tyle samo, co w piętnastu jesiennych spotkaniach. Widać powoli efekty i trenerską rękę Sławomira Majaka.
Wierna Małogoszcz 2:0, Czarni Połaniec 2:1, Unia Tarnów 2:1 - lepszego początku tej rundy suchedniowianie nie mogli sobie wymarzyć. W niedzielę rozprawili się z tarnowskimi "jaskółkami”, choć nie obyło się bez nerwów i emocji.
Orlicz dopiął swego w 17 minucie. Asystą znów popisał się lewoskrzydłowy Łukasz Ubożak, który rozegrał piłkę z Sebastianem Hajdukiem, dośrodkował na pole karne Unii, obrońców rywala ubiegł Radosław Wilk, który pięknym "szczupakiem” wpakował futbolówkę do siatki. Miejscowi kontrolowali przebieg gry i właściwie tylko raz pozwolili tarnowianom zagrozić swej bramce. W 37 minucie dwójkową akcję przeprowadzili Piotr Saratowicz i Tomasz Szczytyński, ten drugi przymierzył z ośmiu metrów, ale tuż nad poprzeczką.
O Ile pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Orlicza, to na początku drugiej gospodarze cofnęli się i oddali inicjatywę Unii. Zemściło się to w 61 minucie. Wtedy to szarżą na prawym skrzydle popisał się Roger Radliński, zagrał na środek pola karnego, suchedniowscy obrońcy nie pokryli Roberta Witka, który z około siedmiu metrów wpakował futbolówkę do siatki. Mecz zaczął się jakby od nowa. Orlicz złapał jednak drugi oddech i po dwudziestu słabszych minutach przycisnął gości w decydujących momentach drugiej odsłony.
W 77 minucie na pole karne tarnowian wpadł rozpędzony Szymon Gryz, staranował go Mateusz Niewola i kielecki arbiter Zbigniew Górnicki bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykonał kapitan Orlicza Michał Kubiec! Goście rzucili wszystko na szalę w ostatnim kwadransie gry, ale niewiele wskórali. W doliczonym czasie gry mógł wyrównać Daniel Mikołajczyk, ale jego strzał głową był niecelny.
Robert KACZMAREK

Wierna Małogoszcz 2:0, Czarni Połaniec 2:1, Unia Tarnów 2:1 - lepszego początku tej rundy suchedniowianie nie mogli sobie wymarzyć. W niedzielę rozprawili się z tarnowskimi "jaskółkami”, choć nie obyło się bez nerwów i emocji.
Orlicz dopiął swego w 17 minucie. Asystą znów popisał się lewoskrzydłowy Łukasz Ubożak, który rozegrał piłkę z Sebastianem Hajdukiem, dośrodkował na pole karne Unii, obrońców rywala ubiegł Radosław Wilk, który pięknym "szczupakiem” wpakował futbolówkę do siatki. Miejscowi kontrolowali przebieg gry i właściwie tylko raz pozwolili tarnowianom zagrozić swej bramce. W 37 minucie dwójkową akcję przeprowadzili Piotr Saratowicz i Tomasz Szczytyński, ten drugi przymierzył z ośmiu metrów, ale tuż nad poprzeczką.
O Ile pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Orlicza, to na początku drugiej gospodarze cofnęli się i oddali inicjatywę Unii. Zemściło się to w 61 minucie. Wtedy to szarżą na prawym skrzydle popisał się Roger Radliński, zagrał na środek pola karnego, suchedniowscy obrońcy nie pokryli Roberta Witka, który z około siedmiu metrów wpakował futbolówkę do siatki. Mecz zaczął się jakby od nowa. Orlicz złapał jednak drugi oddech i po dwudziestu słabszych minutach przycisnął gości w decydujących momentach drugiej odsłony.
W 77 minucie na pole karne tarnowian wpadł rozpędzony Szymon Gryz, staranował go Mateusz Niewola i kielecki arbiter Zbigniew Górnicki bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykonał kapitan Orlicza Michał Kubiec! Goście rzucili wszystko na szalę w ostatnim kwadransie gry, ale niewiele wskórali. W doliczonym czasie gry mógł wyrównać Daniel Mikołajczyk, ale jego strzał głową był niecelny.
Robert KACZMAREK

skomentowany przez: Mieszkaniec
skomentowany przez: Maciej
skomentowany przez: Don Wiktor Falcon
skomentowany przez: Andrzej
skomentowany przez: Elly
skomentowany przez: Jurek