Paryska 232A | Skarżysko-Kamienna +48 663 01 55 99 kontakt@skarzysko24.pl
- Reklama -
Image

Z Chicago do Skarżyska - ulica Ekonomii

Ulica Ekonomii w Skarżysku-Kamiennej - zapewne jedyna o takiej nazwie w Polsce - z nauką ekonomii i ekonomistami nie ma bezpośredniego związku. Pisząc o tym skąd się wzięła, musimy cofnąć się o 91 lat i przenieść do Chicago, największego na świecie skupiska Polonii.

W Chicago, w 1917 r. zaczęło się ukazywać polskie pismo przemysłowo-handlowe „Ekonomija", prasowy organ Towarzystwa „Ekonomija", zorganizowanego przez mojego dziadka Stanisława Jakla pod nazwą „Economy Rebuilding Corporation". Misją Towarzystwa było zgromadzenie w USA polskiego kapitału i zainwestowanie go w kraju, w którego rychłą niepodległość Stanisław Jakiel głęboko wierzył.

I tak w 1920 r. z kapitałem akcyjnym ponad 200 tys. dolarów, „Ekonomija" przeniosła się do Polski i rozpoczęła działalność pod marką „Ekonomja" Spółka Akcyjna Gospodarstwa Krajowego. Z przyzwoitym, choć nie za wielkim jak na tamte czasy kapitałem, i umową z Ministerstwem Robót Publicznych „na eksploatacje lasów i budowę domów dla odbudowy kraju" rozpoczęto budowę fabryki.

Wybór postaszicowskiego Bzina i Skarżyska nie był zapewne przypadkowy. Zyskawszy obietnice zamówień rządowych zamierzano uruchomić, na wzór amerykański, fabrykę drewnianych domów. Kusiła nie tylko sięgająca czasów dymarek tradycja przemysłowa ale przede wszystkim bogactwo okolicznych lasów. Wydzierżawiono spłacheć państwowej ziemi i rozpoczęto pracę. Szybko wybudowano wzorcowe, amerykańskie domy, z których jeden stoi do dziś - mając zapewne status zabytku - nazywany, jak pisał pan Świerczyński, „pałacykiem".

- Już na początku pojawiły się jednak poważne trudności. Mam przed sobą numer specjalny „Ekonomjij", wydany w listopadzie 1922 r. z okazji „Poświęcenia i otwarcia fabryki „Ekonomji" w Skarżysku". Nie spełna rok wcześniej, 5 czerwca 1921 r. pożar strawił wybudowany tartak, stolarnię, ślusarnię i magazyny. Mimo poważnego wyczerpania kapitału, z pomocą rządu i z osobistych oszczędności, zebrawszy ocalałe resztki wybudowano murowaną kotłownię, maszynownię, ślusarnię, magazyn i tartak.

- W tartaczni – pisał dziadek Stanisław - zainstalowaliśmy maszyny, potrzebne do obróbki drzewa na budynki rządowe, dla odbudowy kraju.

Tyle tylko, że te budynki, które były średnim standardem dla bogatej Ameryki, w biednej i jeszcze zrujnowanej wojną Polsce uchodziły za „pałacyki".

Patrząc z dzisiejszej perspektywy był Stanisław Jakiel raczej romantycznym wizjonerem niż biznesmenem. Zdecydowany wróg wszelkiego etatyzmu i biurokracji, zafascynowany amerykańską demokracja i wolną gospodarką pochłonięty był ideą „organizowania kapitału i sił zawodowych do pracy na polu ekonomicznem" dla dobra Polski.

Wyemigrowawszy do Ameryki „dla chleba" nauczyliśmy się na ten chleb pracować produktywnie i intelektualnie, a praktycznie - pisał. - Zrozumieliśmy i douczyli się, że nie dość jest mieć bogatą z natury Ojczyznę, aby być członkiem szczęśliwego społeczeństwa i narodu, ale trzeba być członkiem myślącego i pracowitego, nie na przywilejach, a zasłu
gach opartego ustroju, któryby zapewniał swobodę pracy i działania każdemu człowiekowi.

Entuzjasta łączenia kapitału z pracą zachęcał pracowników „Ekonomji" do oszczędzania i lokowania oszczędności w kapitał spółki. Po pożarze, który zniszczył jego dzieło w zarodku nie podzielał sugestii, że sprawcami podpalenia byli komuniści.

- Wszak „Ekonomjia" oferowała ludziom dobrze płatna pracę - pisał. Zorganizowaliśmy już przy fabryce kółko śpiewackie z robotników, kółko dramatyczne, orkiestrę i straż pożarną. Projektowana jest, skoro tylko będzie wykończona hala, szkoła wieczorna dla dorosłych i dla analfabetów, odczyty popularne dla robotników, które będzie prowadzić kółko oświatowe. Prócz tego troska naszą jest także dać robotnikowi zarobek taki, aby mu wystarczyło na dostatnie utrzymanie dla siebie i rodziny, na szkołę i rozrywki kulturalne.

Takie przekonania, głoszone publicznie w USA w 1917 r., w czasie, gdy w Europie szalała wyniszczająca wojna i bolszewicka rewolta, doprowadziły do aresztowania Stanisława Jakla. Jakiś "życzliwy rodak doniósł policji, że dziadek Stanisław szerzy komunistyczną propagandę.

Nieporozumienie, na szczęście, szybko wyjaśniono i aresztanta przeproszono. Niepowodzeniach nie zniechęciły Stanisława Jakla. Dalej materializował swój amerykańsko-polski sen. W cytowanym „specjalnym numerze pisał: - Ponieważ budynki fabryczne i mieszkalne, należące do „Ekonomji" są na gruncie rządowym, dzierżawionym, co utrudnia zdobywanie kredytów i pomocy instytucji finansowych, zarząd myślał o nabyciu większego terenu do przyszłej rozbudowy i założenia osady robotniczej.

Kupiono więc od Ministerstwa Przemysłu i Handlu wystawiony na sprzedaż majątek górniczy Bzin, obszaru około 100 morgów, tuż obok fabryki. Projektujemy w Bzinie pobudować warsztaty mechaniczne, założyć kolonię dla robotników i członków „Ekonomji", o ile takowi zechcą się na stałe w Skarżysku osiedlać i w fabryce pracować jako udziałowcy, kapitaliści i robotnicy w jednej osobie.

Na tym nie koniec:
- Zarząd „Ekonomji" złożył ofertę nabycia przyległego do Bzina majątku górniczego Rejów, wystawiony na sprzedaż przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Projektujemy założenie tam letniska na sposób amerykański i pobudowanie papierni.

Tej wizji nie zrealizował. Męczony choroba nadciśnieniową i piętrzącymi się problemami z zarządzaniem spółką wycofał się i zajął pisaniem. Tymczasem do Skarżyska wkroczył wielki przemysł państwowy, powstała wytwórnia amunicji, rakiet i gazów bojowych, a z wraz z nią nowe miasto: kolonie Górna i Dolna i nowy Rejów.

Plan Stanisława Jakla nie był fantasmagorią. Pisał jednak z goryczą:

- Zepchnięty w Polsce na ostatni stopień człowiek samodzielnej, a twórczej pracy, zatracił poczucie etyki. U nas warstwy intelektualnie wyżej stojące z twórcza pracą gospodarcza kraju nie maja nic wspólnego. O sto lat jesteśmy zatem spóźnieni w pochodzie naprzód cywilizowanego świata Zachodu.

Teksty Stanisława Jakla, pisane 84 lata temu, brzmią zadziwiająco aktualnie.

Stanisław Jakiel zmarł w wieku 65 lat w roku 1945 i jest pochowany na Starym Cmentarzu. Jego ostatnia praca: „Traktat o Stanach Zjednoczonych Europy"(sic!), nad którym pracował przez całą okupację, zaginął. Prawdopodobnie zniszczyła go rodzina, nachodzona systematycznie z rewizjami przez bezpiekę, albo został w którejś rewizji znaleziony i zarekwirowany. Wszak nowej władzy chodziło o zupełnie inne „zjednoczenie". Szkoda!

Ciekawe, na ile pomysł dziadka Stanisława był pokrewny pomysłowi Schumana, uznawanego za ojca Unii Europejskiej.

Biedująca po okupacji rodzina Jaklów sprzedawała parcele i vis a vis kościoła pw. Św. Józefa powstało mini osiedle domów jednorodzinnych. Warto byłoby może pomyśleć, by okalającą je uliczkę, wraz z domem rodzinnym Jaklów, nazwać ulicą Stanisława Jakla.

I na zakończenie jeszcze ciekawostka i osobista refleksja, związana z przypadającym w tym roku jubileuszem 80-lecia powstania Klubu Sportowego „Granat". W 1928 r. zaczęto od budowy stadionu, a umożliwił to, jak można przeczytać w kronikach klub, „prezes Spółki Akcyjnej „Ekonomia", pan Jakiel, od którego klub otrzymał plac pod piłkarskie boisko".

Szkoda, że przy okazji jubileuszu pisze się głównie o piłce nożnej, zaniedbując lekkoatletykę „Granatu" i jej twórcę, wspaniałego człowieka - dyskobola, trenera i wychowawcę - Bogdana Winiarskiego. To „Cyklopowi" - tak nazywaliśmy naszego trenera - zawdzięczam zdobyty w 1955 r. w barwach „Granatu" tytuł mistrza i rekordzisty Polski w rzucie dyskiem młodzików, a nieżyjący już mój przyjaciel „Heno" Pronobis mistrzostwo w skoku o tyczce.

JANUSZ OSTASZEWSKI
tygskarz.png

Radar

Aktualności
Sport
Kronika policyjna
- Reklama -
dompogrzebowy_out.jpg
Najnowsze artykuły
Zaproszenia
- Reklama -
Dobre Fotki Mariusz Busiek
Ostatnio komentowane
Ostatnio popularne
Na naszym Facebooku
Informacje praktyczne
Redakcja
ul. Paryska 232A/3
26-110 Skarżysko-Kamienna
+48 663 01 55 99
+48 508 12 72 16
kontakt@skarzysko24.pl
Nota prawna

Wydawca portalu skarzysko24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i postów zamieszczanych przez użytkowników portalu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

Logowanie