Granat odpadł z Pucharu Polski (foto)
W rozegranym w Stąporkowie meczu Pucharu Polski na szczeblu okręgu miejscowy MKS pokonał skarżyski Granat 4:2.
W dzisiejszym meczu trener Kotwica dał szansę gry zawodnikom, którzy zazwyczaj rozpoczynają spotkania naszej drużyny na ławce rezerwowej. Od pierwszych minut zagrali debiutujący w bramce Simkiewicz, a także Kocia, Rogalski,Sobański, Fabiański i Koryciński.
Pierwsza połowa toczyła się w dość szybkim tempie. Sytuacji nie brakowało pod jedną jak i drugą bramką. Pierwszy groźnie zaatakował Granat. Koryciński przedarł się w pole karne, jednak dośrodkowana przez niego piłka przeszła wzdłuż pola bramkowego i na strachu się skończyło. Dwie minuty później gospodarze przeprowadzili pierwszą swoją akcję w meczu i objęli prowadzenie. Rutkowski ograł Brzozowskiego i z 18 metrów wolejem pokonał Simkiewicza.
Po stracie bramki do przodu ruszyli skarżyszczanie. W 11 minucie z za pola karnego uderzył Fabiański, ale bramkarz gospodarzy był na posterunku, chwilę później próbował Mróz, ale tym razem nie miał on odpowiedniego wsparcia kolegów.
Swoje szanse mieli też Stąporkowianie. W 16 minucie Kołodziejczyk uratował nas przed utratą drugiej bramki wybijając piłkę z linii bramkowej, natomiast cztery minuty później udanie interweniował Simkiewicz po uderzeniu zawodnika gospodarzy....
Więcej informacji ze środowego spotkania Pucharu Polski przeczytacie w serwisie: www.zksgranat.info >>
Kilka fotek ze Stąporkowa:







D. Łakomiec, Foto: D.Łakomiec
W dzisiejszym meczu trener Kotwica dał szansę gry zawodnikom, którzy zazwyczaj rozpoczynają spotkania naszej drużyny na ławce rezerwowej. Od pierwszych minut zagrali debiutujący w bramce Simkiewicz, a także Kocia, Rogalski,Sobański, Fabiański i Koryciński.
Pierwsza połowa toczyła się w dość szybkim tempie. Sytuacji nie brakowało pod jedną jak i drugą bramką. Pierwszy groźnie zaatakował Granat. Koryciński przedarł się w pole karne, jednak dośrodkowana przez niego piłka przeszła wzdłuż pola bramkowego i na strachu się skończyło. Dwie minuty później gospodarze przeprowadzili pierwszą swoją akcję w meczu i objęli prowadzenie. Rutkowski ograł Brzozowskiego i z 18 metrów wolejem pokonał Simkiewicza.
Po stracie bramki do przodu ruszyli skarżyszczanie. W 11 minucie z za pola karnego uderzył Fabiański, ale bramkarz gospodarzy był na posterunku, chwilę później próbował Mróz, ale tym razem nie miał on odpowiedniego wsparcia kolegów.
Swoje szanse mieli też Stąporkowianie. W 16 minucie Kołodziejczyk uratował nas przed utratą drugiej bramki wybijając piłkę z linii bramkowej, natomiast cztery minuty później udanie interweniował Simkiewicz po uderzeniu zawodnika gospodarzy....
Więcej informacji ze środowego spotkania Pucharu Polski przeczytacie w serwisie: www.zksgranat.info >>
Kilka fotek ze Stąporkowa:







skomentowany przez: Mycha Pisia
skomentowany przez: Fikander
skomentowany przez: Laura
skomentowany przez: Jarek
skomentowany przez: gość
skomentowany przez: pytajaca