Pechowe końcówki (foto)
Zespół Granatu trapiony różnymi problemami jechał do Staszowa pełen obaw. Jak się okazało na miejscu sportowo nie mieliśmy się czego obawiać, bo Granat zaprezentował się całkiem dobrze, a Pogoń niczym szczególnym się nie wyróżniła. Wyróżniła się za to trójka sędziowska z Kielc na czele z M. Stelmaszczykiem, która swoimi poczynaniami pośrednio przyczyniła się do tego , że punkty pozostały w Staszowie.
Już od początku spotkania arbiter z Kielc postanowił zaznaczyć kto jest najważniejszy na boisku. W przeciągu czternastu minut pokazał naszym graczom trzy żółte kartki, czym skutecznie ograniczył poczynania naszej drużyny. W całym meczu popełnił wiele błędów i nawet późniejsze „kartkowanie” gospodarzy nie zmieni faktu, że wraz ze swoimi kolegami z linii byli najsłabszymi aktorami popołudnia w Staszowie.
Pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. W 4 minucie niebezpiecznie zrobiło się pod naszą bramką, ale ofiarna interwencja Jastrzębia spowodowała, że strzał z 15 metrów Walaska został zablokowany i piłka nie znalazła drogi do naszej bramki .
W 7 minucie po akcji Witkowskiego uzyskaliśmy pierwszy rzut rożny, ale dośrodkowanie Dudka było złe i piłka opuściła plac gry. Trzy minuty później ponownie Witkowski wywalczył rzut rożny po którym na bramkę Pogoni uderzył Białek, ale tym razem to obrońcy gospodarzy zablokowali ten strzał. Kolejne minuty upłynęły na dość wyrównanej grze. W tym okresie dość dobrze grał Granat, uzyskał cztery rzuty rożne, groźnie kontratakowali Dudek i Białek, ale akcjom tym zabrakło dokładnego wykończenia.
W 26 minucie po faulu na Dudku wykonywaliśmy rzut wolny i o mały włos nie objęliśmy prowadzenia , jednak sędzia dopatrzył się przewinienia naszego zawodnika i odgwizdał faul na bramkarzu Pogoni. Po kolejnym przewinieniu na Dudku(31 min.) z rzutu wolnego uderzył Mróz(piłka o centymetry minęła słupek bramki Króla) i wynik nie uległ zmianie.
W 36 minucie piłkę stracił Białek i gdyby nie dobre zachowanie Brzozowskiego mogło być niebezpiecznie pod bramką Chadały. W końcówce pierwszej połowy Pogoń uzyskała lekką przewagę, w tym czasie gospodarze wykonywali trzy rzuty wolne z okolic naszego pola karnego, ale strzały staszowskich zawodników były mało precyzyjne i mijały naszą bramkę.
Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy Granat objął prowadzenie. Strzałem z 17 metrów bramkarza gospodarzy pokonał Mróz. Jeszcze przed gwizdkiem na przerwę Króla próbował pokonać Dudek ,jednak po jego strzale piłka przeszła minimalnie obok bramki miejscowych.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo niefrasobliwie dla Granatu. W 47 minucie kolejna żółta kartka dla naszego zawodnika, a minutę później błąd w kryciu popełnił Wieczorek i Rzepa z najbliższej odległości doprowadził do remisu.Od tego momentu gra się zaostrzyła, większość czasu toczyła się w środkowej strefie boiska.
W 60 minucie Granat uzyskał prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Białek, najprzytomniej zachował się Brzozowski i głową skierował futbolówkę do bramki strzeżonej przez Króla.
Po stracie bramki zaatakowali gospodarze, jednak ich akcje rozbijali nasi obrońcy. W 67 minucie podwójnie dali o sobie znać arbitrzy tego spotkanie. Najpierw podyktowali z powietrza rzut wolny za rzekome zagranie ręką Jastzębia a następnie dziwnym trafem nie zauważyli pozycji spalonej i Matyja doprowadził do remisu.
Do końca spotkania mecz był zacięty, w 71 minucie z 30 metrów soczyście uderzył Mróz a piłka przeszła minimalnie obok słupka zdezorientowanego Króla, a w odpowiedzi Rzepa trafił w słupek bramki Chadały.
Po raz kolejny końcówka meczu okazała się zabójcza dla ekipy Granatu. Pięć minut przed końcem spotkania błąd popełnił Chadała . który po strzale zawodnika gospodarzy wybił piłkę przed siebie , a formalności dopełnił Rzepa strzelając zwycięskiego gola dla Pogoni.
Cóż można powiedzieć po takim meczu. Pech ? Fatum? A może...
Wielka szkoda, że z tego wyjazdu nie przywozimy choćby punktu, na który naprawdę zasłużyliśmy. Granat zagrał niezłe spotkanie, dwa razy obejmował prowadzenie, ale niestety proste błędy oraz postawa trójki sędziowskiej spowodowały ,że punkty pozostały w Staszowie.
Czas chyba aby w klubie poczyniono jakieś ruchy, podjęto jakieś decyzje, bo w przeciwnym razie możemy obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku.
Już od początku spotkania arbiter z Kielc postanowił zaznaczyć kto jest najważniejszy na boisku. W przeciągu czternastu minut pokazał naszym graczom trzy żółte kartki, czym skutecznie ograniczył poczynania naszej drużyny. W całym meczu popełnił wiele błędów i nawet późniejsze „kartkowanie” gospodarzy nie zmieni faktu, że wraz ze swoimi kolegami z linii byli najsłabszymi aktorami popołudnia w Staszowie.
Pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. W 4 minucie niebezpiecznie zrobiło się pod naszą bramką, ale ofiarna interwencja Jastrzębia spowodowała, że strzał z 15 metrów Walaska został zablokowany i piłka nie znalazła drogi do naszej bramki .
W 7 minucie po akcji Witkowskiego uzyskaliśmy pierwszy rzut rożny, ale dośrodkowanie Dudka było złe i piłka opuściła plac gry. Trzy minuty później ponownie Witkowski wywalczył rzut rożny po którym na bramkę Pogoni uderzył Białek, ale tym razem to obrońcy gospodarzy zablokowali ten strzał. Kolejne minuty upłynęły na dość wyrównanej grze. W tym okresie dość dobrze grał Granat, uzyskał cztery rzuty rożne, groźnie kontratakowali Dudek i Białek, ale akcjom tym zabrakło dokładnego wykończenia.
W 26 minucie po faulu na Dudku wykonywaliśmy rzut wolny i o mały włos nie objęliśmy prowadzenia , jednak sędzia dopatrzył się przewinienia naszego zawodnika i odgwizdał faul na bramkarzu Pogoni. Po kolejnym przewinieniu na Dudku(31 min.) z rzutu wolnego uderzył Mróz(piłka o centymetry minęła słupek bramki Króla) i wynik nie uległ zmianie.
W 36 minucie piłkę stracił Białek i gdyby nie dobre zachowanie Brzozowskiego mogło być niebezpiecznie pod bramką Chadały. W końcówce pierwszej połowy Pogoń uzyskała lekką przewagę, w tym czasie gospodarze wykonywali trzy rzuty wolne z okolic naszego pola karnego, ale strzały staszowskich zawodników były mało precyzyjne i mijały naszą bramkę.
Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy Granat objął prowadzenie. Strzałem z 17 metrów bramkarza gospodarzy pokonał Mróz. Jeszcze przed gwizdkiem na przerwę Króla próbował pokonać Dudek ,jednak po jego strzale piłka przeszła minimalnie obok bramki miejscowych.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo niefrasobliwie dla Granatu. W 47 minucie kolejna żółta kartka dla naszego zawodnika, a minutę później błąd w kryciu popełnił Wieczorek i Rzepa z najbliższej odległości doprowadził do remisu.Od tego momentu gra się zaostrzyła, większość czasu toczyła się w środkowej strefie boiska.
W 60 minucie Granat uzyskał prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Białek, najprzytomniej zachował się Brzozowski i głową skierował futbolówkę do bramki strzeżonej przez Króla.
Po stracie bramki zaatakowali gospodarze, jednak ich akcje rozbijali nasi obrońcy. W 67 minucie podwójnie dali o sobie znać arbitrzy tego spotkanie. Najpierw podyktowali z powietrza rzut wolny za rzekome zagranie ręką Jastzębia a następnie dziwnym trafem nie zauważyli pozycji spalonej i Matyja doprowadził do remisu.
Do końca spotkania mecz był zacięty, w 71 minucie z 30 metrów soczyście uderzył Mróz a piłka przeszła minimalnie obok słupka zdezorientowanego Króla, a w odpowiedzi Rzepa trafił w słupek bramki Chadały.
Po raz kolejny końcówka meczu okazała się zabójcza dla ekipy Granatu. Pięć minut przed końcem spotkania błąd popełnił Chadała . który po strzale zawodnika gospodarzy wybił piłkę przed siebie , a formalności dopełnił Rzepa strzelając zwycięskiego gola dla Pogoni.
Cóż można powiedzieć po takim meczu. Pech ? Fatum? A może...
Wielka szkoda, że z tego wyjazdu nie przywozimy choćby punktu, na który naprawdę zasłużyliśmy. Granat zagrał niezłe spotkanie, dwa razy obejmował prowadzenie, ale niestety proste błędy oraz postawa trójki sędziowskiej spowodowały ,że punkty pozostały w Staszowie.
Czas chyba aby w klubie poczyniono jakieś ruchy, podjęto jakieś decyzje, bo w przeciwnym razie możemy obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku.
Skład Granatu:
Chadała-Derlatka-Jastrząb-Brzozowski-Kołodziejczyk-Wiwczorek-Białek(85Gadecki)-Mróz-Dudek(80 Fabiański)-Szyszka-Witkowski(89 Koryciński)
Chadała-Derlatka-Jastrząb-Brzozowski-Kołodziejczyk-Wiwczorek-Białek(85Gadecki)-Mróz-Dudek(80 Fabiański)-Szyszka-Witkowski(89 Koryciński)
skomentowany przez: Mycha Pisia
skomentowany przez: Fikander
skomentowany przez: Laura
skomentowany przez: Jarek
skomentowany przez: gość
skomentowany przez: pytajaca