GRANAT - historia klubu cz. 4
Wojna we wrześniu 1939 r. położyła kres legalnej działalności klubu Granatu.
Zawodnicy będący pracownikami fabryki (PFA - Zakłady Metalowe), wraz z większością załogi zameldowali się już 9 września we Włodzimierzu Wołyńskim, w tymczasowej siedzibie kierownictwo PFA. Otrzymali 3. miesięczną odprawę i wraz z innymi czekali na zmianę sytuacji wojennej w wyniku zagwarantowanej umowami państwowymi ofensywy wojsk francusko-angtelskich. Jak wykazała historia umowy, traktaty i sojusze okazały się: nie wartymi złamanego grosza świstkami papieru. Piłkarze w liczbie około 30 osób .trzymali się razem. Z terenów ZSRR powrócili do Skarżyska w maju 1940 roku, a jesienią zostali wysłani na roboty w fabrykach. Hasagu, przeważnie w Lipsku.
Wybuch wojny nie był zaskoczeniem dla czterech Czołowych piłkarzy. Podczas okupacji okazało się, z jakimi zadaniami przybyli de Skarżyska. Byli postrachem, byłych zawodników i działaczy Granatu. Jeden z nich, nazwiskiem S. Mścił się na członkach zarządu Granatu za to, że otrzymywał przed wojną za małe nagrody. W wyników jego donosów do gestapo, ludzie ci byli prześladowani. W donosach oskarżał działaczy o należenie do ruchu oporu. Niemcy dokonywali rewizji, a ostatni przedwojenny skarbnik klubu Władysław Musiał, zawdzięcza życie tylko szczęśliwemu zbiegowi sytuacji. To właśnie ci, którzy podczas okupacji ujawnili się jako zdrajcy Państwa Polskiego, tuż przed wojną sprzedali za 800 zł mecz decydujący o awansie Granatu.
Władze niemieckie jeszcze we wrześniu rozwiązały klub Granat i zarekwirowały jego własność. Boisko służyło do spędzania ludzi przed załadowaniem do wagonów i wywożeniem do Rzeszy. Przez pewien czas trzymano także Żydów, zanim wybudowano oby.
Dla Polaków uprawianie sportu było zabronione. Mimo zakazów, od czasu do czasu od czasu potajemnie młodzież grała w piłkę nożną na łąkach - nawiązując do tradycji sprzed powstania Granatu w 1928 roku. Byli działacze i pozostający w Skarżysku zawodnicy spotykali się i snuli plany na przyszłość. Wszyscy wierzyli niezłomnie w rozgromienie faszystowskich Niemiec i niepodległość Polski. Prawie wszyscy działacze i zawodnicy pozostający w Skarżysku należeli do podziemnych organizacji wojskowych i walczyli w oddziałach partyzanckich.
Sportowcy wywiezieni do obozów pracy Hasagu w Lipsku po długich staraniach uzyskali zezwolenie na odbywanie meczów piłkarskich i bokserskich. Także w innych obozach pracy i jenieckich Niemcy zezwalali na tego rodzaju imprezy. Piłkarze Granatu utworzyli drużynę, która odbywała mecze z drużynami reprezentującymi obozy robotników francuskich, jugosłowiańskich, itp. Oczywiście jedenastka Granatu składała się z rutynowych zawodników przedwojennych, zwyciężała bardzo wysoko. Dopiero po wyzwoleniu Lipska w 1945 roku, Francuzi skompletowali drużynę z piłkarzy przebywających w różnych obozach i rozgromili Granat wynikiem dwucyfrowym do zera! Lepiej powiodło się po wyzwoleniu w meczach z Czechosłowakami i Włochami.
Do sierpnia 1945 roku powrócili z obozów lub wojska wszyscy przedwojenni zawodnicy i działacze, którym udało się przeżyć. W Skarżysku i Zakładach Metalowych trwała ciężka praca przy odbudowie. Ale nikt nie wyobrażał sobie życia w wolnej Polsce - bez piłki nożnej.
Oficjalnie pierwszym prezesem po wyzwoleniu był dyrektor PFA – Zakładów Metalowych inż. Antoni Kunicki. Miał on spore doświadczenie, ponieważ pełnił tą funkcję również przed wojną. Ale Kunicki bardziej był patronem i doradcą. Tworzyli klub od podstaw dawni działacze i zawodnicy. Tworzyli od podstaw, jak w 1928 roku bywało, lecz zachowały się trybuny, co prawda bardzo zniszczone. Na trybunach i wokół boiska każdy mecz oglądało z początku tysiąc, a w sierpniu 1945 roku już 3 tysiące kibiców!
Do pierwszych rozgrywek w roku 1945 drużyna przystąpiła w składzie: Filipowski, Roman i Bolesław Duczyńscy, Pęcikiewicz, Witczak, Wnuk, Szlezynger, Lisicki, Jóźwiak, Kopecki, Sułek, bracia Naporowie, Okoń i wielu młodych adeptów piłkarstwa, którzy w oparciu o dobre wzory swoich starszych kolegów szybko osiągnęli wysoki poziom gry.
W 1946 roku piłkarze Granatu zdobyli tytuł wicemistrzowski. Mistrzem została jedenastka „Tęczy” Kielce. W roku następnym piłkarze Granatu ponownie zdobyli wicemistrzostwo okręgu. Tym razem mistrzem został kielecki „Partyzant” (późniejsza Gwardia Kielce). Granat dopiero zbierał siły do wielkiego skoku.
Jednym z dowodów możliwości Granatu była seria meczów piłkarskich w dniach 30 i 31 sierpnia 1947 roku z okazji otwarcia boiska Zakładu Energetycznego (ZEORK). Granat zdobył zdecydowane zwycięstwo nad Ruchem, RKS Radom i Ogniwem.
W 1948 roku groźnym konkurentem piłkarzy Granatu był już zespół starachowicki. Zespół Granatu posiadał w tamtym czasie rewelacyjny skład. Wszyscy posiadali bardzo dobre umiejętności techniczne i wieloletnią rutynę, grali w dobrych klubach jeszcze przed wojną. Jeśli mogły być kłopoty to jedynie z kondycją. Wielkim plusem natomiast była wszechstronność sportowa.
Dla przykładu, krótko o bramkarzu, Mieczysławie Filipowskim. Urodził się w 1915 roku we Lwowie. Do wybuchu wojny uprawiał lekkoatletykę, hokej i piłkarstwo, początkowo w klubie gimnazjalnym, potem w szkole oficerskiej. W barwach klubu „Czarni Lwów” uzyskał wiele pochlebnych opinii w prasie sportowej. Uprawiał także sport w obozie jenieckim Woldenberg. W Skarżysku znalazł się w czerwcu 1945 roku, przybywszy do rodziny ewakuowanej z terenów ZSRR. Z ciekawości poszedł na mecz Granatu z zespołem OM TUR – i już pozostał na stałe. Był nie tylko bramkarzem, lecz i współorganizatorem, trenerem, zawodnikiem sekcji hokejowej oraz wydatnie pomagał Bogdanowi Winiarskiemu w sekcji lekkoatletycznej. Kilkakrotnie występował w piłkarskiej reprezentacji województwa.
Próby reaktywowania sekcji lekkiej atletyki podjęto w Granacie już w 1946 roku. Rekrutację do sekcji ułatwiły spartakiady szkół średnich miasta Skarżyska. Zorganizowano małą grupkę zawodników, która po dwóch latach treningów w prymitywnych warunkach po raz pierwszy wzięła udział w zawodach 22 lipca 1949 roku. Startowali: Antoni Geller, Tadeusz Ostrowski, Krzysztof Baran, Jerzy Fronk, Janusz Dwojak, Jerzy Skuza, Wiesław Kubis i Bogdan Winiarski.
C.D.N.
Zawodnicy będący pracownikami fabryki (PFA - Zakłady Metalowe), wraz z większością załogi zameldowali się już 9 września we Włodzimierzu Wołyńskim, w tymczasowej siedzibie kierownictwo PFA. Otrzymali 3. miesięczną odprawę i wraz z innymi czekali na zmianę sytuacji wojennej w wyniku zagwarantowanej umowami państwowymi ofensywy wojsk francusko-angtelskich. Jak wykazała historia umowy, traktaty i sojusze okazały się: nie wartymi złamanego grosza świstkami papieru. Piłkarze w liczbie około 30 osób .trzymali się razem. Z terenów ZSRR powrócili do Skarżyska w maju 1940 roku, a jesienią zostali wysłani na roboty w fabrykach. Hasagu, przeważnie w Lipsku.
Wybuch wojny nie był zaskoczeniem dla czterech Czołowych piłkarzy. Podczas okupacji okazało się, z jakimi zadaniami przybyli de Skarżyska. Byli postrachem, byłych zawodników i działaczy Granatu. Jeden z nich, nazwiskiem S. Mścił się na członkach zarządu Granatu za to, że otrzymywał przed wojną za małe nagrody. W wyników jego donosów do gestapo, ludzie ci byli prześladowani. W donosach oskarżał działaczy o należenie do ruchu oporu. Niemcy dokonywali rewizji, a ostatni przedwojenny skarbnik klubu Władysław Musiał, zawdzięcza życie tylko szczęśliwemu zbiegowi sytuacji. To właśnie ci, którzy podczas okupacji ujawnili się jako zdrajcy Państwa Polskiego, tuż przed wojną sprzedali za 800 zł mecz decydujący o awansie Granatu.
Władze niemieckie jeszcze we wrześniu rozwiązały klub Granat i zarekwirowały jego własność. Boisko służyło do spędzania ludzi przed załadowaniem do wagonów i wywożeniem do Rzeszy. Przez pewien czas trzymano także Żydów, zanim wybudowano oby.
Dla Polaków uprawianie sportu było zabronione. Mimo zakazów, od czasu do czasu od czasu potajemnie młodzież grała w piłkę nożną na łąkach - nawiązując do tradycji sprzed powstania Granatu w 1928 roku. Byli działacze i pozostający w Skarżysku zawodnicy spotykali się i snuli plany na przyszłość. Wszyscy wierzyli niezłomnie w rozgromienie faszystowskich Niemiec i niepodległość Polski. Prawie wszyscy działacze i zawodnicy pozostający w Skarżysku należeli do podziemnych organizacji wojskowych i walczyli w oddziałach partyzanckich.
Sportowcy wywiezieni do obozów pracy Hasagu w Lipsku po długich staraniach uzyskali zezwolenie na odbywanie meczów piłkarskich i bokserskich. Także w innych obozach pracy i jenieckich Niemcy zezwalali na tego rodzaju imprezy. Piłkarze Granatu utworzyli drużynę, która odbywała mecze z drużynami reprezentującymi obozy robotników francuskich, jugosłowiańskich, itp. Oczywiście jedenastka Granatu składała się z rutynowych zawodników przedwojennych, zwyciężała bardzo wysoko. Dopiero po wyzwoleniu Lipska w 1945 roku, Francuzi skompletowali drużynę z piłkarzy przebywających w różnych obozach i rozgromili Granat wynikiem dwucyfrowym do zera! Lepiej powiodło się po wyzwoleniu w meczach z Czechosłowakami i Włochami.
Do sierpnia 1945 roku powrócili z obozów lub wojska wszyscy przedwojenni zawodnicy i działacze, którym udało się przeżyć. W Skarżysku i Zakładach Metalowych trwała ciężka praca przy odbudowie. Ale nikt nie wyobrażał sobie życia w wolnej Polsce - bez piłki nożnej.
Oficjalnie pierwszym prezesem po wyzwoleniu był dyrektor PFA – Zakładów Metalowych inż. Antoni Kunicki. Miał on spore doświadczenie, ponieważ pełnił tą funkcję również przed wojną. Ale Kunicki bardziej był patronem i doradcą. Tworzyli klub od podstaw dawni działacze i zawodnicy. Tworzyli od podstaw, jak w 1928 roku bywało, lecz zachowały się trybuny, co prawda bardzo zniszczone. Na trybunach i wokół boiska każdy mecz oglądało z początku tysiąc, a w sierpniu 1945 roku już 3 tysiące kibiców!
Do pierwszych rozgrywek w roku 1945 drużyna przystąpiła w składzie: Filipowski, Roman i Bolesław Duczyńscy, Pęcikiewicz, Witczak, Wnuk, Szlezynger, Lisicki, Jóźwiak, Kopecki, Sułek, bracia Naporowie, Okoń i wielu młodych adeptów piłkarstwa, którzy w oparciu o dobre wzory swoich starszych kolegów szybko osiągnęli wysoki poziom gry.
W 1946 roku piłkarze Granatu zdobyli tytuł wicemistrzowski. Mistrzem została jedenastka „Tęczy” Kielce. W roku następnym piłkarze Granatu ponownie zdobyli wicemistrzostwo okręgu. Tym razem mistrzem został kielecki „Partyzant” (późniejsza Gwardia Kielce). Granat dopiero zbierał siły do wielkiego skoku.
Jednym z dowodów możliwości Granatu była seria meczów piłkarskich w dniach 30 i 31 sierpnia 1947 roku z okazji otwarcia boiska Zakładu Energetycznego (ZEORK). Granat zdobył zdecydowane zwycięstwo nad Ruchem, RKS Radom i Ogniwem.
W 1948 roku groźnym konkurentem piłkarzy Granatu był już zespół starachowicki. Zespół Granatu posiadał w tamtym czasie rewelacyjny skład. Wszyscy posiadali bardzo dobre umiejętności techniczne i wieloletnią rutynę, grali w dobrych klubach jeszcze przed wojną. Jeśli mogły być kłopoty to jedynie z kondycją. Wielkim plusem natomiast była wszechstronność sportowa.
Dla przykładu, krótko o bramkarzu, Mieczysławie Filipowskim. Urodził się w 1915 roku we Lwowie. Do wybuchu wojny uprawiał lekkoatletykę, hokej i piłkarstwo, początkowo w klubie gimnazjalnym, potem w szkole oficerskiej. W barwach klubu „Czarni Lwów” uzyskał wiele pochlebnych opinii w prasie sportowej. Uprawiał także sport w obozie jenieckim Woldenberg. W Skarżysku znalazł się w czerwcu 1945 roku, przybywszy do rodziny ewakuowanej z terenów ZSRR. Z ciekawości poszedł na mecz Granatu z zespołem OM TUR – i już pozostał na stałe. Był nie tylko bramkarzem, lecz i współorganizatorem, trenerem, zawodnikiem sekcji hokejowej oraz wydatnie pomagał Bogdanowi Winiarskiemu w sekcji lekkoatletycznej. Kilkakrotnie występował w piłkarskiej reprezentacji województwa.
Próby reaktywowania sekcji lekkiej atletyki podjęto w Granacie już w 1946 roku. Rekrutację do sekcji ułatwiły spartakiady szkół średnich miasta Skarżyska. Zorganizowano małą grupkę zawodników, która po dwóch latach treningów w prymitywnych warunkach po raz pierwszy wzięła udział w zawodach 22 lipca 1949 roku. Startowali: Antoni Geller, Tadeusz Ostrowski, Krzysztof Baran, Jerzy Fronk, Janusz Dwojak, Jerzy Skuza, Wiesław Kubis i Bogdan Winiarski.
C.D.N.
skomentowany przez: pytajaca
skomentowany przez: Maciej
skomentowany przez: cezi
skomentowany przez: Zeiss Jenna
skomentowany przez: Janusz
skomentowany przez: pytajaca