Komentarze i Opinie: Może jednak nie jest tak źle z naszym szpitalem...

Kategoria: Aktualności
W ostatnich latach byliśmy przyzwyczajeni raczej do krytycznych opinii na temat pracy skarżyskiego szpitala wyrażanych przez mieszkańców naszego powiatu w lokalnych mediach. Tym razem na skrzynkę redakcyjną otrzymaliśmy mail (z prośbą o jego opublikowanie) o zupełnie innym wydźwięku...

"Może jednak nie jest tak źle z naszym szpitalem.

Wierzę, że ten rok będzie lepszy - a to za sprawą ostatnich wydarzeń, które miały miejsce w skarżyskim szpitalu. Najpierw skierowanie z dzieckiem na oddział pediatryczny z podejrzeniem zapalenia płuc i tu obawy, czy na pewno Skarżysko, a może jednak Kielce? Sytuacja rodzinna wymusiła jednak postawić na Skarżysko. Pierwsze wrażenie po przekroczeniu drzwi oddziału - uśmiechnięty personel i szybkie przyjęcie na oddział z pełnym kompletem wykonanych badań. Trwało to może wszystko około godziny. W sali czyściutko. Fotele rozkładane czekały na rodziców, którzy muszą czuwać przy dziecku. Oddział dobrze wyposażony w sprzęt przekazany z WOŚP. Sale monitorowane przez personel. W nocy personel zaglądał co parę godzin, czy wszystko dobrze. Jak tylko jakieś dziecko zapłakało, to zaraz była reakcja... 


Po przejściach parę lat temu z duszą na ramieniu wybierałam opcję leczenia w naszym szpitalu i muszę postawić prawdziwą piątkę, bo widać spore zmiany w podejściu do małych pacjentów, jak i ich rodziców. Po prostu odpowiednie osoby na odpowiednim miejscu. Wystarczy chcieć.

Ale to nie koniec całej tej sytuacji, gdyż moje zdrowie podczas opieki nad dzieckiem w szpitalu również nie wytrzymało próby obronnej i zmuszona byłam w dniu 4.01.19  wieczorem udać się na pogotowie w celu wypisania lekarstw. I tu kolejne bardzo pozytywne zaskoczenie - na poczekalni było sporo oczekujących na wizytę kolejka dosyć wolno się przesuwała i zastanawiałam się co się dzieje, gdyż ilekroć trafiałam na izbę napotykałam lekarza burczymuchę (albo coś powie, albo nie, lub tak powie, że nie zrozumiem, o co mu chodzi) albo internautę, który coś grzebie w necie i tylko drukuje receptę. Po wejściu pani doktor (z dystansem) standardowo rozpoczęła od pytania o to, co mnie sprowadza ... a dalej to rozmowa, wypytywanie o objawy, choroby, osłuchanie, zalecenia i z dużą cierpliwością odpowiadała na moje pytania. Wizyta trwała co najmniej 20 min., ale wyszłam z gabinetu z wypisanymi lekarstwami, które mi pomogły i z uzdrowioną nadzieją, że jednak są w tym mieście lekarze, którym chce się wykonywać swój zawód.

Reasumując to nie nasz szpital jest zły tylko brakuje nam personelu, który nie jest przesiąknięty znieczulicą i czuje na swoich ramionach odpowiedzialność za zdrowie swoich pacjentów (zdrowie to fizyczne, ale i psychiczne).

Życzę naszej służbie zdrowia w 2019 r. więcej uśmiechu i ludzkiego podejścia do swoich podopiecznych. A wszystkim Tym, którzy czytają ten artykuł więcej optymizmu w naszą służbę i doceniania ich pracy, a wszystko się poukłada i może nasz szpital odzyska dawne dobre imię.

Czytelniczka"