Wybory samorządowe 2018: Wywiad z Mariuszem Bodo - kandydatem na Prezydenta Miasta Skarżyska-Kamiennej
Rozmowa z Mariuszem Bodo - kandydatem na Prezydenta Miasta Skarżyska-Kamiennej.
Mówi Pan o potrzebie składania obietnic realnych do spełnienia, ale czy oczekiwanie tego w kampanii nie jest naiwne?
- Dlaczego miałoby być? Jestem uczciwy i dla mnie liczy się przede wszystkim uczciwe przedstawianie spraw mieszkańcom. Absolutnie nie uważam, że w samorządzie jest miejsce na wdrażanie zasady "nikt Ci tyle nie da, ile polityk (samorządowiec) obieca w czasie kampanii". W samorządzie łatwo przecież rozliczyć naszego reprezentanta ze złożonych obietnic - wszyscy spotykamy się w "twarzą w twarz" urzędzie, w sklepie, na ulicy... Odpowiedzialności za złożone, a niespełnione obietnice w małej społeczności nie da się rozmyć, nie da się obarczyć nią innych. Tu ocena jest zazwyczaj zero-jedynkowa, to prezydent bierze odpowiedzialność za ich realizację. Należy o tym pamiętać przy składaniu obietnic - to pozwoli na uniknięcie rozczarowań w przyszłości. Ja to wiem i rozumiem.
Twierdzi Pan, że obecny prezydent tego nie rozumie?
- Nie wiem, czy nie rozumie, czy udaje, że nie rozumie. Jeśli popatrzymy na to obiecywał, a czego dokonał można mieć poważne wątpliwości. Obiecywał w poprzedniej kampanii 1 000 miejsc pracy dla mieszkańców Skarżyska - nie ma ich, w tym obszarze znaczącą poprawę w tej kadencji odczuli natomiast koledzy prezydenta, część radnych z koalicji prezydenckiej i rodziny tych radnych (pozatrudniani w urzędzie, jednostkach i spółkach)... Obiecywał również ściągnięcie rzeszy inwestorów - a nawet on sam podczas ostatniej debaty miał problemy, by wskazać nazwy konkretnych firm, które "ściągnął" do Skarżyska i które funkcjonują tu nadal... Obiecywał urząd oszczędny, tymczasem wydatki na funkcjonowanie UM wzrosły z 9 do 12 mln PLN! - poziom zatrudnienia w Urzędzie Miasta Skarżyska-Kamiennej jest obecnie rekordowy, ponad 4-krotnie wzrosły wydatki na promocję gminy (ze 110 tys. PLN w 2014 r do 470 tys. PLN w roku bieżącym), kadrze zarządzającej i asystentom prezydenta przyznawane są gigantyczne nagrody, prezydent "pielgrzym" podróżuje sobie po Polsce i świecie za pieniądze gminy (choć obiecywał, że tak nie będzie), ostatnio okazało się również, że prezydent funduje sobie z pieniędzy publicznych (jak sam stwierdził - w nagrodę...) kursy... O niedotrzymanych obietnicach składanych w obszarze szkolnictwa i edukacji, organizacji transportu zbiorowego, inwestycji itp. nie wspomnę... Symbolem prezydentury Konrada Kröniga zostanie przecież Arka - inwestycja, która miała być sztandarową, a w praktyce nie wyszła poza sferę wizualizacji i wycięcie kilku krzaków...
I nie widzi Pan w tej prezydenturze żadnych pozytywów?
- Na plus można zaliczyć ustabilizowanie stanu finansów miasta, choć i tutaj można mieć wątpliwości - jakim kosztem się to odbyło. Przesunięcie terminów spłaty zobowiązań nie jest rozwiązaniem problemu. Proszę również zauważyć, że w ostatnich latach nie zrealizowano praktycznie żadnych większych inwestycji, nieprzesadnie dbano o porządek w mieście - dopiero przed wyborami postanowiono trawę "malować na zielono". Nagle okazało się, że można porządnie skosić trawniki i zamieść ulice - tyle, że raz na 4 lata to trochę mało...
Mamy już obraz tego, jak ocenia Pan działalność obecnego prezydenta. W czym według Pana tkwi problem?
- U podstaw tego wszystkiego - jak sądzę - leży przekonanie obecnego prezydenta o nieomylności i jego przekonanie o posiadaniu monopolu na prawdę. I tu nie chodzi nawet o to, w jaki sposób prezydent odnosi się do swoich oponentów - choć trzeba przyznać, że styl prowadzenia sporu (głównie z wykorzystaniem facebooka) przez prezydenta pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Legendy już krążą o tym, w jaki sposób odnosi się również do swoich współpracowników i podwładnych... Trudno w takiej atmosferze mówić o mobilizacji posiadanych zasobów, o motywacji do działania, trudno mówić o realizacji śmiałych projektów. Mam wrażenie, że prezydent mieszkańców Skarżyska (i całe otoczenie) traktuje wyłącznie jako statystów - tło dla własnego "ja". Proszę zauważyć, że przecież przez większą część kadencji prezydent był odgrodzony od mieszkańców ścianą mediów - komunikował się z nimi praktycznie tylko za pomocą komunikatów w płatnych informatorach samorządowych, albo ustami swoich zastępców. Ostatnio zmieniło się to tylko dlatego, że jest kampania - pokazać się więc wypada. Z dużą dozą prawodpodobieństwa można założyć, po ewentualnym zwycięstwie obecnego prezydenta, prezydent znowu "zniknie" - tym razem nie na 3, a na 4 lata...
Pan ma inną wizję prezydentury?
- Oczywiście. Przede wszystkim moja prezydentura będzie prezydenturą odbudowy (nadwątlonego przez obecnego prezydenta) prestiżu tego Urzędu. Moja prezydentura będzie prezydenturą szacunku i otwartości na inne poglądy (dla mnie u innych uczestników lokalnego życia społeczno-politycznego liczy się przede wszystkim chęć współpracy na rzecz rozwoju miasta). To, co odróżnia mnie w sposób zasadniczy od obecnego prezydenta, jest to, że nie zamykam się na współpracę z żadnym środowiskiem. Moim środowiskiem politycznym jest PiS, ale moją “partią” jest Skarżysko - Skarżysko rozumiane jako miasto / dobro wspólne wszystkich mieszkańców. Nie Kröniga, Bodo, Kaczyńskiego, czy Schetyny, a właśnie wszystkich mieszkańców...
I nawet jeśli po wyborach Skarżysko nie będzie miastem Bodo i Kaczyńskiego, PiS nie wykorzysta władzy w województwie do zablokowania środków dla Skarżyska?
- Sugerowanie takiego działania jest w mojej ocenie sporym nadużyciem. Nie może być mowy o jakiejkolwiek "blokadzie". Faktem jest jednak, że łatwiej nawiązać dobrą współpracę - m.in. tam gdzie, interesów jest tyle ile gmin w województwie - przedstawicielom jednego obozu politycznego. W tym nie ma niczego szczególnego. Nikt ze znajomości z marszałkiem Jarubasem nie czynił zarzutów obecnemu prezydentowi. Powiem nawet więcej - obecny prezydent sam się tą znajomością chwalił i traktował ją jako argument za jego kandydaturą cztery lat temu... Po zmianie władz w województwie optyka najwyraźniej mu się zmieniła...
Mówił Pan o otwartości na inne poglądy. W pierwszej turze wyborów prawie 25% głosów oddano na kandydatów, na których swojego głosu oddać w niedzielnych wyborach już nie możemy. Liczy pan, że ich poparcie - odbierane przez cześć komentatorów jako wyraz sprzeciwu dla rządów obecnego prezydenta - przynajmniej w części przeniesione zostanie na Pana osobę?
- Trudno zakładać, że takie poparcie przekazane zostanie jakiemuś kandydatowi w stosunku 1:1. Obiektywnie jednak - gdyby porównać programy wyborcze - to (w porównaniu do programu konkurenta) mój program zawiera więcej punktów wspólnych z programami zaprezentowanymi przez Grzegorza Łapaja, Artura Pejasa i Jacka Ciepińskiego. Proszę pamiętać również, że tu na "dole" - w sprawach lokalnych - jeśli tylko się chce, można wypracować optymalną formułę współpracy różnych środowisk. Ja takiej współpracy chcę i nawiązanie takiej współpracy gwarantuję - zresztą z ww. Panów znam i szanuję. Wiele z przedstawionych przez ich pomysłów na Skarżysko, to pomysły mi bliskie. Liczę na to, że po wyborach wspólnie uda się je zrealizować.
Który z pomysłów wspomnianych wcześniej kandydatów chciałby Pan wdrożyć w pierwszej kolejności?
- Dobrym przykładem może być pakiet zaproponowany w kampanii przez Lepsze Skarżysko i pana Grzegorza Łapaja, a dotyczący podjęcia konkretnych działań na rzecz zwiększenia zaangażowania mieszkańców w sprawy miasta - polegający m.in na rozwoju procedury Budżetu Obywatelskiego, uruchomieniu Programu Inicjatyw Lokalnych, rozwoju współpracy z NGO's i wspieraniu lokalnych organizacji pozarządowych. Warto również wsłuchać się w propozycje działań zwiększających transparentność procesów decyzyjnych i transparentność funkcjonowania władzy - mowa tu o propozycji udostępnienia rejestru umów gminy, rozwinięciu zakresu zamówień objętych obowiązkiem ich zlecania z wykorzystaniem platformy zakupowej...
Puszcza Pan w ten sposób oko do elektoratu Lepszego Skarżyska?
- Nie nazwałbym tego "puszczaniem oka". Uznaję po prostu, że jeśli na kandydata Lepszego Skarżyska i jego program oddaje swój głos ponad 2500 mieszkańców Skarżyska i uważa w ten sposób te propozycje za ważne, to w ten głos trzeba się wsłuchać. To nie tylko moje prawo, to mój obowiązek (inna sprawa, że w programie LS nie było praktycznie żadnego postulatu, pod którym i ja z chęcią bym się nie podpisał). Dla mnie LS to naturalny i poważny partner do podjęcia rozmów o współpracy.
To może teraz słowo o Pana pomysłach na miasto?
- Zacznę może od przybliżenia najważniejszych punktów programu mających na celu zdynamizowanie rozwoju naszego miasta i poprawienie warunków życia w nim. Chcę przystąpić do realizacji w Skarżysku-Kamiennej programu Mieszkanie+. Chcę wdrożyć kompleksowy program remontów ulic i utwardzania dróg gruntowych (projekt realizowany zgodnie z harmonogramem obejmującym trzy kolejne lata, opracowany wspólnie z radami osiedli), chcę również w Skarżysku-Kamiennej budować nowe parkingi (m.in. wielopoziomowe). Chcę w końcu rozwiązać problem Manhattanu i doprowadzić do budowy hali targowej, chcę doprowadzić do remontu targowiska miejskiego. Chcę zreorganizować miejski transport zbiorowy (chodzi m.in. o zakup nowych autobusów, uruchomienie linii nocnej, zintegrowanie transportu miejskiego z połączeniami kolejowymi). Postawię również na przygotowywanie kolejnych planów zagospodarowania przestrzennego, gromadzenie dokumentacji i pozwoleń dla terenów aktywności inwestycyjnej. Chcę prowadzić sukcesywne wykupy i scalanie gruntów, które będę mogły być wykorzystane pod przyszłe inwestycje...
A co z kwestiami społecznymi?
Ze skarżyskim samorządem jest Pan związany od 8 lat. Te osiem ostatnich lat dla Skarżyska było... - Rzeczywiście - od 8 lat mam zaszczyt reprezentować mieszkańców w Radzie Miasta Skarżyska-Kamiennej. To był ciekawy czas - dwie kadencje o zupełnie innym charakterze. Pierwsza z nich była okresem realizacji i finalizacji realizacji wielkich inwestycji, druga - w mojej ocenie - była niestety kadencją niewykorzystanych szans, kadencją opartą przede wszystkim na mniej lub bardziej udanych działaniach z zakresu PR-u. Przyzna Pan, że trudno jednak "wykorzystywać szanse" z odziedziczonym sporym zadłużeniem... - To, że jest to trudne, jest bezdyskusyjne. Nie oznacza to jednak, że jest to niemożliwe. Kluczowe znaczenie w takich sytuacjach ma doświadczenie osoby pretendującej do przejęcia sterów danej jednostki, jej wiedza o bieżącym stanie tej jednostki i świadomość problemów z jakimi musi dana JST się zmierzyć. Ważny jest też pomysł na zarządzanie jednostką i jego osadzenie w realiach - osoba ubiegająca się o władzę w mieście musi mieć świadomość jego sytuacji finansowej (a optymistycznie zakładam, że obecny prezydent - zasiadający przecież wcześniej w Radzie Miasta Skarżyska-Kamiennej - miał taką wiedzę, bo do tego istniejącego zadłużenia gminy swoją rękę przyłożył) i mieszkańcom przedstawić ofertę dostosowaną do tej sytuacji. W innym przypadku składa się obietnice, które - celowo, lub nie - nie są spełniane, a usprawiedliwieniem są "długi miasta"... |
Mówi Pan o potrzebie składania obietnic realnych do spełnienia, ale czy oczekiwanie tego w kampanii nie jest naiwne?
- Dlaczego miałoby być? Jestem uczciwy i dla mnie liczy się przede wszystkim uczciwe przedstawianie spraw mieszkańcom. Absolutnie nie uważam, że w samorządzie jest miejsce na wdrażanie zasady "nikt Ci tyle nie da, ile polityk (samorządowiec) obieca w czasie kampanii". W samorządzie łatwo przecież rozliczyć naszego reprezentanta ze złożonych obietnic - wszyscy spotykamy się w "twarzą w twarz" urzędzie, w sklepie, na ulicy... Odpowiedzialności za złożone, a niespełnione obietnice w małej społeczności nie da się rozmyć, nie da się obarczyć nią innych. Tu ocena jest zazwyczaj zero-jedynkowa, to prezydent bierze odpowiedzialność za ich realizację. Należy o tym pamiętać przy składaniu obietnic - to pozwoli na uniknięcie rozczarowań w przyszłości. Ja to wiem i rozumiem.
Twierdzi Pan, że obecny prezydent tego nie rozumie?
- Nie wiem, czy nie rozumie, czy udaje, że nie rozumie. Jeśli popatrzymy na to obiecywał, a czego dokonał można mieć poważne wątpliwości. Obiecywał w poprzedniej kampanii 1 000 miejsc pracy dla mieszkańców Skarżyska - nie ma ich, w tym obszarze znaczącą poprawę w tej kadencji odczuli natomiast koledzy prezydenta, część radnych z koalicji prezydenckiej i rodziny tych radnych (pozatrudniani w urzędzie, jednostkach i spółkach)... Obiecywał również ściągnięcie rzeszy inwestorów - a nawet on sam podczas ostatniej debaty miał problemy, by wskazać nazwy konkretnych firm, które "ściągnął" do Skarżyska i które funkcjonują tu nadal... Obiecywał urząd oszczędny, tymczasem wydatki na funkcjonowanie UM wzrosły z 9 do 12 mln PLN! - poziom zatrudnienia w Urzędzie Miasta Skarżyska-Kamiennej jest obecnie rekordowy, ponad 4-krotnie wzrosły wydatki na promocję gminy (ze 110 tys. PLN w 2014 r do 470 tys. PLN w roku bieżącym), kadrze zarządzającej i asystentom prezydenta przyznawane są gigantyczne nagrody, prezydent "pielgrzym" podróżuje sobie po Polsce i świecie za pieniądze gminy (choć obiecywał, że tak nie będzie), ostatnio okazało się również, że prezydent funduje sobie z pieniędzy publicznych (jak sam stwierdził - w nagrodę...) kursy... O niedotrzymanych obietnicach składanych w obszarze szkolnictwa i edukacji, organizacji transportu zbiorowego, inwestycji itp. nie wspomnę... Symbolem prezydentury Konrada Kröniga zostanie przecież Arka - inwestycja, która miała być sztandarową, a w praktyce nie wyszła poza sferę wizualizacji i wycięcie kilku krzaków...
I nie widzi Pan w tej prezydenturze żadnych pozytywów?
- Na plus można zaliczyć ustabilizowanie stanu finansów miasta, choć i tutaj można mieć wątpliwości - jakim kosztem się to odbyło. Przesunięcie terminów spłaty zobowiązań nie jest rozwiązaniem problemu. Proszę również zauważyć, że w ostatnich latach nie zrealizowano praktycznie żadnych większych inwestycji, nieprzesadnie dbano o porządek w mieście - dopiero przed wyborami postanowiono trawę "malować na zielono". Nagle okazało się, że można porządnie skosić trawniki i zamieść ulice - tyle, że raz na 4 lata to trochę mało...
Mamy już obraz tego, jak ocenia Pan działalność obecnego prezydenta. W czym według Pana tkwi problem?
- U podstaw tego wszystkiego - jak sądzę - leży przekonanie obecnego prezydenta o nieomylności i jego przekonanie o posiadaniu monopolu na prawdę. I tu nie chodzi nawet o to, w jaki sposób prezydent odnosi się do swoich oponentów - choć trzeba przyznać, że styl prowadzenia sporu (głównie z wykorzystaniem facebooka) przez prezydenta pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Legendy już krążą o tym, w jaki sposób odnosi się również do swoich współpracowników i podwładnych... Trudno w takiej atmosferze mówić o mobilizacji posiadanych zasobów, o motywacji do działania, trudno mówić o realizacji śmiałych projektów. Mam wrażenie, że prezydent mieszkańców Skarżyska (i całe otoczenie) traktuje wyłącznie jako statystów - tło dla własnego "ja". Proszę zauważyć, że przecież przez większą część kadencji prezydent był odgrodzony od mieszkańców ścianą mediów - komunikował się z nimi praktycznie tylko za pomocą komunikatów w płatnych informatorach samorządowych, albo ustami swoich zastępców. Ostatnio zmieniło się to tylko dlatego, że jest kampania - pokazać się więc wypada. Z dużą dozą prawodpodobieństwa można założyć, po ewentualnym zwycięstwie obecnego prezydenta, prezydent znowu "zniknie" - tym razem nie na 3, a na 4 lata...
Pan ma inną wizję prezydentury?
- Oczywiście. Przede wszystkim moja prezydentura będzie prezydenturą odbudowy (nadwątlonego przez obecnego prezydenta) prestiżu tego Urzędu. Moja prezydentura będzie prezydenturą szacunku i otwartości na inne poglądy (dla mnie u innych uczestników lokalnego życia społeczno-politycznego liczy się przede wszystkim chęć współpracy na rzecz rozwoju miasta). To, co odróżnia mnie w sposób zasadniczy od obecnego prezydenta, jest to, że nie zamykam się na współpracę z żadnym środowiskiem. Moim środowiskiem politycznym jest PiS, ale moją “partią” jest Skarżysko - Skarżysko rozumiane jako miasto / dobro wspólne wszystkich mieszkańców. Nie Kröniga, Bodo, Kaczyńskiego, czy Schetyny, a właśnie wszystkich mieszkańców...
I nawet jeśli po wyborach Skarżysko nie będzie miastem Bodo i Kaczyńskiego, PiS nie wykorzysta władzy w województwie do zablokowania środków dla Skarżyska?
- Sugerowanie takiego działania jest w mojej ocenie sporym nadużyciem. Nie może być mowy o jakiejkolwiek "blokadzie". Faktem jest jednak, że łatwiej nawiązać dobrą współpracę - m.in. tam gdzie, interesów jest tyle ile gmin w województwie - przedstawicielom jednego obozu politycznego. W tym nie ma niczego szczególnego. Nikt ze znajomości z marszałkiem Jarubasem nie czynił zarzutów obecnemu prezydentowi. Powiem nawet więcej - obecny prezydent sam się tą znajomością chwalił i traktował ją jako argument za jego kandydaturą cztery lat temu... Po zmianie władz w województwie optyka najwyraźniej mu się zmieniła...
Mówił Pan o otwartości na inne poglądy. W pierwszej turze wyborów prawie 25% głosów oddano na kandydatów, na których swojego głosu oddać w niedzielnych wyborach już nie możemy. Liczy pan, że ich poparcie - odbierane przez cześć komentatorów jako wyraz sprzeciwu dla rządów obecnego prezydenta - przynajmniej w części przeniesione zostanie na Pana osobę?
- Trudno zakładać, że takie poparcie przekazane zostanie jakiemuś kandydatowi w stosunku 1:1. Obiektywnie jednak - gdyby porównać programy wyborcze - to (w porównaniu do programu konkurenta) mój program zawiera więcej punktów wspólnych z programami zaprezentowanymi przez Grzegorza Łapaja, Artura Pejasa i Jacka Ciepińskiego. Proszę pamiętać również, że tu na "dole" - w sprawach lokalnych - jeśli tylko się chce, można wypracować optymalną formułę współpracy różnych środowisk. Ja takiej współpracy chcę i nawiązanie takiej współpracy gwarantuję - zresztą z ww. Panów znam i szanuję. Wiele z przedstawionych przez ich pomysłów na Skarżysko, to pomysły mi bliskie. Liczę na to, że po wyborach wspólnie uda się je zrealizować.
Który z pomysłów wspomnianych wcześniej kandydatów chciałby Pan wdrożyć w pierwszej kolejności?
- Dobrym przykładem może być pakiet zaproponowany w kampanii przez Lepsze Skarżysko i pana Grzegorza Łapaja, a dotyczący podjęcia konkretnych działań na rzecz zwiększenia zaangażowania mieszkańców w sprawy miasta - polegający m.in na rozwoju procedury Budżetu Obywatelskiego, uruchomieniu Programu Inicjatyw Lokalnych, rozwoju współpracy z NGO's i wspieraniu lokalnych organizacji pozarządowych. Warto również wsłuchać się w propozycje działań zwiększających transparentność procesów decyzyjnych i transparentność funkcjonowania władzy - mowa tu o propozycji udostępnienia rejestru umów gminy, rozwinięciu zakresu zamówień objętych obowiązkiem ich zlecania z wykorzystaniem platformy zakupowej...
Puszcza Pan w ten sposób oko do elektoratu Lepszego Skarżyska?
- Nie nazwałbym tego "puszczaniem oka". Uznaję po prostu, że jeśli na kandydata Lepszego Skarżyska i jego program oddaje swój głos ponad 2500 mieszkańców Skarżyska i uważa w ten sposób te propozycje za ważne, to w ten głos trzeba się wsłuchać. To nie tylko moje prawo, to mój obowiązek (inna sprawa, że w programie LS nie było praktycznie żadnego postulatu, pod którym i ja z chęcią bym się nie podpisał). Dla mnie LS to naturalny i poważny partner do podjęcia rozmów o współpracy.
To może teraz słowo o Pana pomysłach na miasto?
- Zacznę może od przybliżenia najważniejszych punktów programu mających na celu zdynamizowanie rozwoju naszego miasta i poprawienie warunków życia w nim. Chcę przystąpić do realizacji w Skarżysku-Kamiennej programu Mieszkanie+. Chcę wdrożyć kompleksowy program remontów ulic i utwardzania dróg gruntowych (projekt realizowany zgodnie z harmonogramem obejmującym trzy kolejne lata, opracowany wspólnie z radami osiedli), chcę również w Skarżysku-Kamiennej budować nowe parkingi (m.in. wielopoziomowe). Chcę w końcu rozwiązać problem Manhattanu i doprowadzić do budowy hali targowej, chcę doprowadzić do remontu targowiska miejskiego. Chcę zreorganizować miejski transport zbiorowy (chodzi m.in. o zakup nowych autobusów, uruchomienie linii nocnej, zintegrowanie transportu miejskiego z połączeniami kolejowymi). Postawię również na przygotowywanie kolejnych planów zagospodarowania przestrzennego, gromadzenie dokumentacji i pozwoleń dla terenów aktywności inwestycyjnej. Chcę prowadzić sukcesywne wykupy i scalanie gruntów, które będę mogły być wykorzystane pod przyszłe inwestycje...
A co z kwestiami społecznymi?
- Ta sfera jest dla mnie bardzo ważna. W programie poświęciłem temu obszarowi bardzo dużo miejsca. Przygotowałem np. cały pakiet działań adresowanych do skarżyskich seniorów. Chcę postawić na zapewnienie seniorom usług opiekuńczych i wspierających seniorów, chcę rozwijać takie usługi świadczone w miejscu zamieszkania seniora. Chcę w szerszym zakresie wspierać programy prozdrowotne adresowane do seniorów (np. szczepienia profilaktyczne, badania przesiewowe, rehabilitację, badania wzroku i słuchu). Chcę stworzyć Gminne Centrum Wsparcia Seniorów i wspierać działalność skarżyskiego Uniwersytetu III Wieku. W tym kontekście ważna jest partnerska współpraca z organizacjami pozarządowymi, a także promowanie idei wolontariatu.
Zwracał Pan uwagę na niespełnione obietnice Pana konkurenta w zakresie edukacji. Co Pan ma do zaproponowania w ww. obszarze?
- Przede wszystkim chcę postawić na zwiększenie autonomii dyrektorów i rad pedagogicznych placówek oświatowych. Będąc prezydentem zadbam o doposażenie szkół w sprzęt dydaktyczny (tablice interaktywne, pracownie komputerowe oraz pracownie języków obcych). Będę wspierał organizację zajęć pozalekcyjnych i rozszerzanie oferty edukacyjnej szkół. Na liczne prośby rodziców - chcę również wydłużyć czas pracy świetlic szkolnych i przedszkoli. Jak sądzę - jednym z ciekawszych pomysłów, jest koncepcja utworzenia szkoły o profilu sportowym na bazie Szkoły Podstawowej nr 13.
Co ze sportem i rekreacją?
- W moim programie piszę naturalnie i o tym. Chcę zadbać o remont boisk szkolnych (przy dofinansowaniu ze środków zewnętrznych) - o wyposażenie ich również w nowoczesną infrastrukturę i urządzenia sportowe. Chcę przejąć stadion "b. Ruchu" od PKP i wybudować tam mały stadion lekkoatletyczno-piłkarski. Chcę doprowadzić do budowy "Orlika" przy Szkole Podstawowej Nr 3 na os. Zachodnie. Chcę doprowadzić do budowy w Skarżysku-Kamiennej aquaparku, parku linowego przy Muzeum im. Orła Białego i strzelnicy (w lokalizacji nieuciążliwej dla mieszkańców). Po wygranych wyborach będę chciał również opracować mapę atrakcji turystycznych wraz z bazą hotelową i gastronomiczną, promującą kuchnię regionalną oraz informującą o najciekawsze wydarzeniach kulturalnych i sportowych (działanie przy wsparciu Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego). Chciałbym również powrócić do pomysłu organizowanych cyklicznie - rekonstrukcji „Bitwy o Skarżysko" oraz Skarżyskiego Pikniku Historycznego.
W różnego rodzaju dyskusjach i debatach wielokrotnie podnoszony jest fakt, że dla mieszkańców Skarżyska-Kamiennej niezwykle ważnym obszarem działalności samorządu jest szeroko rozumiane "bezpieczeństwo". Co ma Pan do zaproponowania w tym obszarze?
- Rzeczywiście, temat poprawy bezpieczeństwa wielokrotnie pojawiał się i podczas moich spotkań z mieszkańcami Skarżyska. Poprawie bezpieczeństwa w Skarżysku-Kamiennej będzie służyła wspierana przez mnie budowa interaktywnych przejść dla pieszych, modernizacja i rozbudowa oświetlenia ulicznego, a także rozbudowa miejskiego monitoringu wizyjnego. Jednym z głównych celów, jakie stawiam sobie w tym obszarze jest również wprowadzenie (i pilnowanie jej realizacji) w mieście zasady "zero tolerancji dla wandalizmu"...
Co jeszcze chciałby Pan zaproponować mieszkańcom?
- Przyjazny i otwarty urząd. Chcę zapewnić mieszkańcom Skarżyska-Kamiennej możliwość stałego kontaktu z przedstawicielami władzą i urzędem - chcę na bieżąco informować mieszkańców celach, metodach, zasadności i kosztach realizowanych zmian, projektów czy inwestycji. Chcę zapewnić mieszkańcom Skarżyska możliwość uczestnictwa mieszkańców w debatach o przyszłości miasta poprzez stworzenie platformy do konsultacji społecznych (tak, by mieszkańcy brali czynny udział w podejmowaniu strategicznych dla miasta decyzji). Chcę mocniej postawić na "urząd on-line" - chcę umożliwić realizację spraw i monitorowanie toku realizacji urzędowych spraw przez Interenet. Co do samego urzędu - kwestii organizacyjnych - będę miał tylko jednego zastępcę prezydenta (to wymierne korzyści ekonomiczne dla gminy), postawię również na wspieranie rozwoju pracowników urzędu i jednostek, a także na wspieranie dokształcania urzędników. Moim celem jest z urząd z przyjaznym i otwartym podejściem do mieszkańców...
O tym mówią wszyscy...
- Tak, ale różnica jest taka, że ja wiem jak to zrobić. Mam w tym doświadczenie...
Dziękuję za rozmowę.
Zwracał Pan uwagę na niespełnione obietnice Pana konkurenta w zakresie edukacji. Co Pan ma do zaproponowania w ww. obszarze?
- Przede wszystkim chcę postawić na zwiększenie autonomii dyrektorów i rad pedagogicznych placówek oświatowych. Będąc prezydentem zadbam o doposażenie szkół w sprzęt dydaktyczny (tablice interaktywne, pracownie komputerowe oraz pracownie języków obcych). Będę wspierał organizację zajęć pozalekcyjnych i rozszerzanie oferty edukacyjnej szkół. Na liczne prośby rodziców - chcę również wydłużyć czas pracy świetlic szkolnych i przedszkoli. Jak sądzę - jednym z ciekawszych pomysłów, jest koncepcja utworzenia szkoły o profilu sportowym na bazie Szkoły Podstawowej nr 13.
Co ze sportem i rekreacją?
- W moim programie piszę naturalnie i o tym. Chcę zadbać o remont boisk szkolnych (przy dofinansowaniu ze środków zewnętrznych) - o wyposażenie ich również w nowoczesną infrastrukturę i urządzenia sportowe. Chcę przejąć stadion "b. Ruchu" od PKP i wybudować tam mały stadion lekkoatletyczno-piłkarski. Chcę doprowadzić do budowy "Orlika" przy Szkole Podstawowej Nr 3 na os. Zachodnie. Chcę doprowadzić do budowy w Skarżysku-Kamiennej aquaparku, parku linowego przy Muzeum im. Orła Białego i strzelnicy (w lokalizacji nieuciążliwej dla mieszkańców). Po wygranych wyborach będę chciał również opracować mapę atrakcji turystycznych wraz z bazą hotelową i gastronomiczną, promującą kuchnię regionalną oraz informującą o najciekawsze wydarzeniach kulturalnych i sportowych (działanie przy wsparciu Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego). Chciałbym również powrócić do pomysłu organizowanych cyklicznie - rekonstrukcji „Bitwy o Skarżysko" oraz Skarżyskiego Pikniku Historycznego.
W różnego rodzaju dyskusjach i debatach wielokrotnie podnoszony jest fakt, że dla mieszkańców Skarżyska-Kamiennej niezwykle ważnym obszarem działalności samorządu jest szeroko rozumiane "bezpieczeństwo". Co ma Pan do zaproponowania w tym obszarze?
- Rzeczywiście, temat poprawy bezpieczeństwa wielokrotnie pojawiał się i podczas moich spotkań z mieszkańcami Skarżyska. Poprawie bezpieczeństwa w Skarżysku-Kamiennej będzie służyła wspierana przez mnie budowa interaktywnych przejść dla pieszych, modernizacja i rozbudowa oświetlenia ulicznego, a także rozbudowa miejskiego monitoringu wizyjnego. Jednym z głównych celów, jakie stawiam sobie w tym obszarze jest również wprowadzenie (i pilnowanie jej realizacji) w mieście zasady "zero tolerancji dla wandalizmu"...
Co jeszcze chciałby Pan zaproponować mieszkańcom?
- Przyjazny i otwarty urząd. Chcę zapewnić mieszkańcom Skarżyska-Kamiennej możliwość stałego kontaktu z przedstawicielami władzą i urzędem - chcę na bieżąco informować mieszkańców celach, metodach, zasadności i kosztach realizowanych zmian, projektów czy inwestycji. Chcę zapewnić mieszkańcom Skarżyska możliwość uczestnictwa mieszkańców w debatach o przyszłości miasta poprzez stworzenie platformy do konsultacji społecznych (tak, by mieszkańcy brali czynny udział w podejmowaniu strategicznych dla miasta decyzji). Chcę mocniej postawić na "urząd on-line" - chcę umożliwić realizację spraw i monitorowanie toku realizacji urzędowych spraw przez Interenet. Co do samego urzędu - kwestii organizacyjnych - będę miał tylko jednego zastępcę prezydenta (to wymierne korzyści ekonomiczne dla gminy), postawię również na wspieranie rozwoju pracowników urzędu i jednostek, a także na wspieranie dokształcania urzędników. Moim celem jest z urząd z przyjaznym i otwartym podejściem do mieszkańców...
O tym mówią wszyscy...
- Tak, ale różnica jest taka, że ja wiem jak to zrobić. Mam w tym doświadczenie...
Obecna kampania powoli zmierza do końca, może Pan ją jakoś podsumować?
- To była bardzo krótka i - przynajmniej dla mnie - intensywna kampania. Kampania wielu spotkań i ciekawych z mieszkańcami. Na szczęście nie spełniły się zapowiedzi kampanii brudnej, brutalnej (chociaż momentami debata publiczna przybierała ostrzejszy ton).
Jakimi słowami zachęciłby Pan mieszkańców Skarżyska-Kamiennej do udziału w niedzielnych wyborach?
- W niedzielę podejmiecie Państwo decyzję o tym, w jakim kierunku, zmierzać będzie Skarżysko-Kamienna przez 5 lat kolejnej kadencji samorządu. Możecie Państwo wybierać między propozycją kontynuacji dotychczasowych działań - prezydentury zamkniętej, prezydentury stagnacji i działań pozorowanych, prezydentury bez wizji i pomysłu na miasto, a postawieniem na zmianę - dokonaniem wyboru prezydentury otwartej na współpracę różnych środowisk, prezydentury otwartej na inicjatywy i pomysły mieszkańców, prezydentury z potencjałem dobrej współpracy z władzą centralną i samorządem wojewódzkim (co jest niezwykle istotne w kontekście pozyskiwania np. środków na działania inwestycyjne). prezydentury gwarantującej rozwój miasta. Miasto przyjazne i dobrze zarządzane to mój cel. Zachęcam Państwa do udziału w wyborach Prezydenta Miasta Skarżyska-Kamiennej i oddania w nich głosu na moją kandydaturę.
Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.
Mariusz Bodo, ma 41 lat. Żonaty, ojciec dwójki dzieci. Absolwent studiów menadżerskich na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie studiuje na studiach podyplomowych na kierunku Executive Master of Business Administration. Od 7 lat pracuje jako Naczelnik Wydziału Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich w Starostwie Powiatowym w Skarżysku-Kamiennej. Wcześniej był dyrektorem biura poselskiego (ówczesnego posła Andrzeja Bętkowskiego), prowadził Szkołę Języków Obcych “ACE”. Przedstawiciel Wojewody Świętokrzyskiego w Radzie Społecznej ZOZ w Skarżysku-Kamiennej w latach 2006-2011. Radny Rady Miasta w kadencjach: 2010-2014, 2014-2018 (wybrany również na radnego w kadencji 2018-2023). Członek stowarzyszenia Skarżyskie Towarzystwo Sportowe, Wiceprezes Fundacji Dla Dobra Skarżyska-Kamiennej.
______________________________________Materiał sfinansowany ze środków KW Prawo i Sprawiedliowść
{jcomments off}
skomentowany przez: Wyborca
skomentowany przez: Dlaczego znowu ja ?
skomentowany przez: Rte
skomentowany przez: Rte
skomentowany przez: Gość
skomentowany przez: Krystyna K.